<script async src="https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js?client=ca-pub-3531774490397217"
crossorigin="anonymous"></script> Ten przepis przywiozłam z jednej z podróży z USA. To chyba najprostsze i najszybsze ciasto, jakie można zrobić. Jedynym warunkiem jest posiadanie bardzo dojrzałych bananów. Najlepsze są te z czarną skórką, takie, których zwykle nikt już nie chce jeść - są bardzo miękkie i słodkie.
SKŁADNIKI:
4 banany
troszkę ponad 1/4 kostki masła
1/2 szklanki cukru (w zależności od dojrzałości bananów, może go być mniej)
1 jajko
1,5 szklanki mąki
łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 jajko
posiekana czekolada (Amerykanie mają takie specjalne czekoladowe "groszki" do wypieków, ale u nas trudno je znaleźć, ostatnio kupiłam w takiej formie gorzką czekoladę do picia)
crossorigin="anonymous"></script>
PRZYGOTOWANIE:
Masło rozpuszczamy i lekko studzimy. Rozgniatamy widelcem banany, dodajemy jajko, masło i cukier. Mieszamy. Do masy dokładamy przesianą mąkę, sól i sodę. Wszystko mieszamy i dosypujemy kawałki czekolady. Ciasto jest gęste, ale ładnie wyrośnie i będzie wilgotne.
Gotową masę przekładamy do małej foremki keksowej wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w ok. 180 stopniach C przez 45 minut.
SMACZNEGO!
<script async src="https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js?client=ca-pub-3531774490397217"
crossorigin="anonymous"></script>